Witajcie
Korzystając z nadażąjącej się okazji chcę przedstawić państwu trzy maszynki do goleni na połówki żyletek.
Prowe SE:
Waga głowicy: ok. 37,1 g
GAP: 0,7 mm
Głowica zamknięta
Rączka: długość 90 mm, średnica 12 mm
Waga maszynki: ok 103,0 g
Wykonanie: satynowana stal nierdzewna
Prowe II SE OC:
Waga głowicy: ok. 37,1 g
GAP: 0,7 mm
Głowica otwarta
Rączka: średnica: 12 mm, długość 90 mm
Waga maszynki: ok 105,3 g
Wykonanie: satynowana stal nierdzewna
Jaga SE:
Waga głowicy: 31,2g
GAP: 1,2 mm
Głowica zamknięta
Rączka: Nova – średnica: 12 mm, długość 90 mm
Waga maszynki: 100g
Wykonanie: satynowana stal nierdzewna
Producentem tych maszynek jest firma STANDO a maszynki to: Prowe SE, Prowe II OC oraz Jaga SE. Jak możemy przeczytać na stronie producenta nazwy tych maszynek nawiązują do legend i wierzeń ludowych oraz do postaci z słowiańskiej mitologii. W sieci znaleźć można pod adresem www.standoshop.pl
Dla wszystkich tych trzech maszynek, jednym mianownikiem można określić: wykonanie oraz materiał. Materiał to stal nierdzewna wykończona na mat czyli satynowana. Pod względem wykonania obróbki, spasowania czapki, grzebienia, nie ma do czego się przyczepić. Krawędzie, piny, gwinty, moletowanie rączki, wszystko to wykonane jest na najwyższym poziomie. Efekt końcowy bardzo dobry i choć nie jestem fanem satynowego wykończenia, podoba mi się.
Koncepcja głowic również jest podobna. Wszystkie trzy maszynki to maszynki do golenia typu Single Edge na połówki klasycznych żyletek. Możemy tu zastosować wszystkie dostępne żyletki DE po wcześniejszym przełamaniu.
Najważniejszą różnicą opisywanych maszynek to budowa grzebienia, gdzie Prowe SE oraz Jaga SE to grzebienie zamknięte (Close Comb), natomiast w Prowe II SE to grzebień typu Open Comb. Koleją różnicą to tzw. GAP oraz ekspozycja żyletki.
Parametry, parametrami jednak odczucia podczas golenia są różne. Golenie odbywało się w podobnym zestawieniu. Założona żyletka to Astra Stainless (niebieska), mydło sprawdzone Stirling, oraz miękki pędzel Silvertip od YAQI. We wszystkich trzech goleniach efekt końcowy zadawalający i bardzo dobry. Najprzyjemniejsze golenie miałem maszynką STANDO Prowe II OC, kolejna to STANDO Prowe SE i na samym końcu STANDO Jaga SE.
Stando Prowe II SE OC to maszynka dającą bardzo przyjemne golenie, z dobrze prowadzonym i dobrze czutym ostrzem. Dwa przejścia i drobne poprawki i „dość”. Maszynka działa bardzo intuicyjnie i nie ma problemu z utrzymaniem kąta czy też jego gubieniem.
To samo można napisać o STANDO Prowe SE CC z tą różnicą, że potrzebowałem kilkunastu poprawek więcej. Maszynka ta odrobinę łagodniejsza w odczuciach jednak skuteczność minimalnie mniejsza. Powiedzmy o stopień.
Stando Jaga SE to już inna „liga”. To sprzęt dla dorosłych i odbiór na twarzy nie jest już taki słodki jak myślisz. Agresja tej maszynki to jeden stopień więcej niż popularna Muhle R41, jednak skuteczność golenie to również lekko lepsza niż maszynką Muhle. Tutaj możemy golenie skończyć po dwóch przejściach. Dla mnie jako osoby, która nie przepada za takimi agresorami, do golenia tą maszynką podchodziłem bardzo ostrożnie i z ogromnym respektem.
Wszystkimi tymi maszynkami goliłem zarost dwudniowy i tylko dwie pierwsze (Prowe CC oraz II OC) doskonale mogą sprawdzić się jako maszynki do golenia codziennego. W moich oczach Jaga nie do końca byłaby OK. Ach ta agresja. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że zarost rósł równo i przyjemnie tzn. Nie kłująco, co oznacza że golony był pod odpowiednim kątem. Dla mnie super.
Bardzo się cieszę że miałem możliwość porównania tych trzech maszynek. Konstrukcyjnie, materiałowo oraz wykończenie stoi na najwyższym poziomie, charakter wszystkich trzech jest na tyle różny, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Łukasz Kudlański „japurek”
Jaga rzeczywiście nie nadaje się do codziennego golenia, ale nie ze względu na agresję, tylko na skuteczność. Nazajutrz po goleniu nie ma co golić. Zarost dopiero zaczyna odrastać. Takiego efektu nie miałem nawet po R41. W przeciwieństwie do R41, po goleniu Jagą nie miałem zaczerwienionej, zdartej skóry. Jaga to moja najskuteczniejsza maszynka na zwykłe żyletki. Wady? Często mówi się, że połówka żyletki skacze w maszynce SE. To prawda, ale bardzo można to zjawisko zminimalizować nie zakładając modnych podkładek na gwint maszynki. Wielu montuje je dla ochrony spodu grzebienia przed zarysowaniami powstającymi podczas dokręcania rączki. Mnie te zarysowania nie wadzą. Pamiętać należy, że ów podkładka nie pozwala porządnie skręcić całości i co ważniejsze zabiera jeden zwój krótkiej śruby, co osłabia gwint.
Dziękuję. Dobranoc.
Witaj.
Mogę tylko potwierdzić, skuteczność bardzo dobra, na drugi dzień faktycznie niewiele do golenia. Jednak tak krótko cięty zarost może powodować właśnie prze golenia lub podrażnienia. Następstwem tego może być konieczność jednodniowej kuracji, odnowy.
Każdy ma inną cerę, inny zarost, i wszyscy, którzy golimy się w tradycyjny sposób wiemy co nam najlepiej odpowiada. Czasami jest to niezbyt skuteczne, codzienne, golenie R89 lub właśnie co drugi, trzeci dzień maszynką agresywniejszą i skuteczniejsza.
To jest właśnie piękne w tym hobby, że możemy powymieniać się swoimi odczuciami i wybrać co najbardziej nam odpowiada.
Z moich odczuć bardzo nie lubię jak żyletka podczas golenia drga, wpada w wibracje. Dlatego też zauważyłem, że maszynki w których żyletka wystaje znacząco od początku czapki głowicy, nie są moimi faworytami.
Dziękuje z komentarz i pozdrawiam.
Łukaszu zagadzam się z Tobą, W TG jest fajne to,że możemy się wymieniać opiniami, testować i każdy ma inne zdanie.
Sprzęty od Stando, to wysoka jakość warta swojej ceny. Posiadam Jagę SE i bardzo sobie chwale. Mam nadzieję posiadać w przyszłości jeszcze jakiś sprzęt ze stajni Stando, bo warto.