Dzień dobry, drodzy czytelnicy.
Są takie maszynki do golenia, gdzie cena sięga zenitu, gdzie wydaje się nie mieć żadnego uzasadnienia. Piszę tutaj o produktach aktualnie dostępnych. Pomijam sprzęty vintage, gdzie na cenę mają wpływ cena początkowa, stan zachowania, ilość dostępnych egzemplarzy, czy po prostu popularność.
W poniższym artykule przedstawiam Wam maszynkę, którą otrzymałem do przetestowania od kolegi Damiana, a jest to: TATARA Muramasa Adjustable. Damian dziękuje.
Zanim opiszę efekty goleniowe warto opisać samą budowę oraz jakość wykonania.
Maszynka jest trzyczęściowa, ze stali nierdzewnej 316L, wykonana 100% CNC, ręcznie polerowana, regulowana o pięciu ustawieniach:
- 1 – szerokość szczeliny = 0,60 mm / ekspozycja = ujemna 0,17 mm
- 2 – szerokość szczeliny = 0,70 mm / ekspozycja = ujemna 0,07 mm
- 3 – szerokość szczeliny = 0,75 mm / ekspozycja = 0 mm
- 4 – szerokość szczeliny = 0,80 mm / ekspozycja = dodatnia 0,07 mm
- 5 – szerokość szczeliny = 0,90 mm / ekspozycja = dodatnia 0,17 mm
Trzymając się dalej strony producenta można zacytować, że maszynka przeznaczona jest dla wszyskich użytkowników począwszy od początkujących jak i zaawansowanych.
Wymiary to: 88,2 mm długości, a rączka ma 11,7 mm średnicy. Całość waży 105 gramów.
Na stronie producenta mamy możliwość kupić sobie opisywaną maszynkę w wersji z podstawką jak i bez, do tego ręcznik ze stosownym haftem, porcelanową miskę do piany w dwóch kolorach, pędzel z włosiem dzika, kostkę ałunu, oraz żyletki Feather. Czyżby producent brał pod uwagę tylko takie żyletki??
Wszystko na najwyższym poziomie, a golenie jakie??
Zabawę zacząłem od ustawienia nr 3 i żyletki Feather. Golenie przebiegło bardzo dobrze. Żyletka pewnie prowadzona, nie drgała, szła spokojnie zapewniając dobre czucie i łagodne golenie. To jedno z najlepszych goleń tą żyletką. Osobiście nie przepadam za Feather-ami. Skuteczność na poziomie R89. To dobrze rokuje na przyszłość.
Wymiary, masa, moletowanie, trzymanie maszynki jak i manewrowanie po twarzy to kwintesencja, poręczności oraz takiego goleniowego „sprytu”. Tu nie mam mowy o klockowatości, czy młotkowatości – super.
Drugie golenie to ta sama żyletka lecz podkręciłem do ustawienia nr 4. Golenie to było najprzyjemniejsze ze wszystkich. Skuteczność wzrosła i wydawała się wystarczająca. Lepiej niż R89, jednak do R41 troszkę brakuje. Kolejne dwa golenia to zmiana żyletki oraz ustawieni. Żyletka to Voskhod, a ustawienie to nr 5. Tu film.
Kolejne podejście do golenia, to powrót na ustawienie nr 4 z żyletką Voskhod. Takie zestawienie nie daje tak dobrego golenia jak z żyletką Feather. Ewidentne żyletka poddała się podczas tej próby. Kilka miejsc bardzo gorzej ogolonych niż z japońską żyletką.
Ewidentnie rosyjska żyletka jest za miękka do ustawień nr 4 i 5. objawia się to poprzez lekkie zatrzymywanie, i efektem tego było kilka nieplanowanych „dziabnięć”.
Skuteczności maszynce nie można odmówić, jednak po tych czterech próbach śmiem twierdzić, iż jest to kolejna maszynka, do której trzeba dobrać żyletkę. Jeśli to zrobimy będziemy bardzo ale to bardzo zadowoleni.
Słowem podsumowania: maszynka wykonana na najwyższym poziomie. Skuteczna przy małej agresywności, to maszynka po której przyjemnie odrasta zarost. Moim zdaniem to jedna z lepszych maszynek dla żyletek Feather. Maszynka przyjemna w odbiorze i jeszcze jedno: dla mnie lepsza niż REX regulowany.
Fajny sprzęt
Bardzo przyjemny.